Autor Wiadomość
kalusia
PostWysłany: Wto 11:24, 13 Gru 2011   Temat postu:

"co widzialam w wodzie" - za fantazje i za zwerbalizowanie (a raczej zwizualizowanie:)) moich wlasnych przywidzen Smile
Gość
PostWysłany: Pon 14:35, 12 Gru 2011   Temat postu:

"moja suknia tam wisi" - za opkgormny niepokoj, ktory wzbudza i od ktorego zaczelo sie moje zainteresowanie Frida...
diegona18
PostWysłany: Pią 10:21, 19 Sie 2011   Temat postu:

Dwie Fridy i The Broken Column ..uwielbiam. Ten ostatni wisi u mnie w pokoju. (oczywiscie kopia) Wink
Friducha
PostWysłany: Sob 1:06, 26 Lip 2008   Temat postu:

Dlaczego? Ponieważ bardzo się, z tym właśnie obrazem, identyfikuję emocjonalnie.
Moja "suknia" wisi w Serbii, ale to tylko suknia (ciuchy, szmatki, ubrania - jak kto woli), "zawartość" sukni, czyli ciało w znaczeniu fizycznym także (choć tego na obrazie nie widać), natomiast serce i dusza, bez których ciało w żaden sposób funkcjonować nie może - znajdują się w Polsce i, przypuszczam, że do końca mojego życia znajdować się tam będą.
Poza tym jest to bardzo osobiste wyznanie Fridy, gdyż jedynie jej osoby na nim brakuje.
Z obrazu wyziera cynizm i ironia, które są moimi wrodzonymi wadami (a może nabyłam je z wiekiem?), jest wyrazem tęsknoty, której ja w żaden sposób wyrazić nie mogę - dlatego właśnie jest mi on najbliższy.
justulla
PostWysłany: Pią 19:37, 25 Lip 2008   Temat postu:

tak - napisz dlaczego właśnie ten Very Happy
Friducha
PostWysłany: Czw 9:01, 24 Lip 2008   Temat postu:

Oto mój ulubiony obraz Fridy K:

Image

Czy muszę komentować?
cirque du soleil
PostWysłany: Wto 19:28, 06 Maj 2008   Temat postu:

"co mi dała woda", "dwie Fridy", "miłosny uścisk wszechświata", "bez nadziei" i chyba wszystkie martwe natury..... za to, że oczywiście interpretacje sobie podrabiam do własnych przeżyć, przemyśleń, a martwe natury są przewspaniałe. Mają cudne podteksty ale i to co widać wprost zachwyca. Trudny do rozwinięcia wątek, bo cenię Fridę za całokształt... większość jej obrazów jest o podobnej tematyce...więc trza by tu było prawie wszystkie wymienić Smile
Friducha
PostWysłany: Sob 15:18, 05 Kwi 2008   Temat postu:

Witaj Gosiu Smile

Miło, że w końcu do nas dołączyłaś w pełnym tego słowa znaczeniu.

Pozdrawiam
Magda
Gosia B.
PostWysłany: Pią 19:45, 04 Kwi 2008   Temat postu:

Uwielbiam "Dwie Fridy", ponieważ ten obraz jest o mnie. W innym kraju, w innym czasie ale też dwie Małgorzaty.
Friducha
PostWysłany: Pon 9:46, 10 Mar 2008   Temat postu:

Witaj na forum Smile

Dzięki za odpowiedź i proszę - odważ się nam pokazać kopię miniaturki dla Bartoli Smile

Pozdrawiam
Magda
xocoatl
PostWysłany: Sob 12:18, 08 Mar 2008   Temat postu:

xocoatl napisał:
flor de la vida
jest to pierwszy Jej obraz, który odczułam fizycznie, brak słów by to opisać
chyba poprostu poczułam się jak podczas orgazmu

uwielbiam też jeden z autoportretów (chyba mniej znany) wykonany na metalowej płycie, owalnego kształtu, z czerwonymi kwiatami we włosach-niestety nie znam tytułu; wykonałam na płótnie kopię tej pracy-może później odważę się ją Wam pokazać


już wiem, to ten autoportret:

owalna miniatura dla José Bartolí, najmniejszy obraz autorstwa Fridy
wkradł się błąd-wykonała go na drewnie, a nie na metalu
xocoatl
PostWysłany: Pią 23:50, 07 Mar 2008   Temat postu:

flor de la vida
jest to pierwszy Jej obraz, który odczułam fizycznie, brak słów by to opisać
chyba poprostu poczułam się jak podczas orgazmu

uwielbiam też jeden z autoportretów (chyba mniej znany) wykonany na metalowej płycie, owalnego kształtu, z czerwonymi kwiatami we włosach-niestety nie znam tytułu; wykonałam na płótnie kopię tej pracy-może później odważę się ją Wam pokazać
justulla
PostWysłany: Nie 19:15, 02 Mar 2008   Temat postu:

ja już kiedyś pisałam
Friducha
PostWysłany: Sob 16:01, 01 Mar 2008   Temat postu:

Super Smile

Kto następny?
alexb
PostWysłany: Pią 23:02, 29 Lut 2008   Temat postu:

Mam wiele ulubionych obrazów Fridy, jednak jednym z nich, który najbardziej mnie porusza jest obraz "Złamana Kolumna"("The Broken Column"). To co mnie porusza w tym obrazie to samo przesłanie, cel tego dzieła, postać Fridy na takiej "pustyni". Myślę, że ten suchy krajobraz za Fridą jest symbolem osamotnienia, pustki. Obraz ten ma w pewnym sensie uniwersalne przesłanie, bo każdy człowiek czuję się w niektórych chwilach swojego życia osamotniony. Także te dziury w gruncie (ależ mam urozmaicone słownictwo, w każdym bądź razie wiemy o co chodzi:P) symbolizują to, że Fridie ugina się grunt pod nogami, to co jest jej gruntem/podporą/ rozpada się. (Mowa o Diegu/Kręgosłupie?). - to takie ode mnie. Reszta opisu tutaj - > http://www.fridakahlo.prv.pl/1944%20-%20broken%20column.html . Gwóźdź wbity w pierś można odebrać nie tylko jako ból zadany jej przez Diega, ale ogólnie obrazujący sytuacje międzyludzkie - to jak ludzie się ranią wzajemnie. A to chyba każdemu jest znane i bliskie.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group